Rysunki przedstawiające założenia wszystkich szamańskich tradycji na świecie znalazłam pod tym adresem,
Interesował mnie świat, jakim go pojmują Indianie Quero bo to jest podstawa pracy, którą wykonujemy nad sobą z Joanną Rus. Pisałam już o tym tutaj. Warsztaty cały czas są kontynuowane, spotykamy się od prawie 10 lat w tym samym składzie, dwa razy do roku. Już samo to jest zadziwiające i niespotykane. Jeśliby ktoś był zainteresowany, jest gotowość otwarcia nowej grupy.
Rysunek może wydawać się tajemniczy, egzotyczny – Waż i Jaguar, Koliber i Kondor.
Ma jednak głęboki sens i natychmiastowe przełożenie na nasze życie i na to co się w nim wydarza. Jest narzędziem dzięki, któremu posuwamy się w samopoznaniu i zmianie. Bo czy samopoznanie warte jest tej całej pracy bez możliwości zmiany? Bez porzucania starych nawyków, które nawet nie są nasze, które niesiemy i dziedziczymy, nawet jeśli są wyrazem buntu i zerwania. Sam bunt albo odwrócenie się od przodków jest przecież jedynie odpowiedzią na to co zastane. O tym przypomina nam Wąż, zrzucając ciągle swoją skórę (uzdrowienie na poziomie fizycznym). Teraz może zaatakować Jaguar, w jednej chwili zaciskając szczęki na tym co już nie służy i transformować, zamieniać na nowe (uzdrowienie na poziomie emocji). Teraz przyleci Koliber aby pić nektar z naszego Serca i z radością przyjąć co jest i tworzyć naszą pieśń (uzdrowienie mentalne). Teraz dopełnia się duchowe uzdrowienie i wysoko nad nami, widząc wszystko wzlatuje Kondor
Dziękuję tej wielkiej tradycji i wszystkim, którzy ją tworzyli i którzy dbają o nią teraz. Dziękuję Życiu, że dane mi spotykać ludzi, którzy ponad wszystko pragną rozwoju Świadomości i otwarcia Serca,początkowo swojego, potem pracując dla innych, potem dla Wszystkiego.
A to przyszło w Walentynki od mojej nauczycielki